Forum www.strzepekmysli.fora.pl
Literatura, fantastyka, manga i anime - strzępki myśli na każdy temat.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Cmentarze
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.strzepekmysli.fora.pl Strona Główna -> Luźne dyskusje.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bevelgari




Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Był wojnę widział

PostWysłany: Nie 21:22, 21 Sie 2011    Temat postu:

Dla tego własnie chce mieć wygrawerowane na Nagrobku "Możecie mi skoczyć" Albo "Walcie się wszyscy ja mam teraz lepiej whahahahahhaha" nawet jeżeli śmierć to koniec a nie życie wieczne. Czemu? Bo k*rwa to będzie koniec i nic więcej żadnych problemów tylko sen.

A ja powiem tak: Wal kościół, kochaj Jezusa Smile. Kościół to naprawdę... nie dobre miejsce. Przynajmniej Katolicki. Ale od niego wszystko się zaczęło. Po za tym jak można wierzyć czemuś co dało nam ocenzurowaną wersję słów bożych? (biblia). Właśnie dla tego mówię że wiara jest tylko dla ludzi inteligentnych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena




Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przasnysz/Warszawa

PostWysłany: Nie 21:31, 21 Sie 2011    Temat postu:

Cóż, jeśli już o tym mówimy, to wśród ludzi wykształconych zdecydowanie więcej jest ludzi niewierzących. A w środowisku już typowo naukowym bodajże tylko 7% wierzy w jakiekokolwiek boga.
Więc to stwierdzenie, że wiara jest dla ludzi inteligentnych, jest nieco... dziwne. Ja bym stwierdziła że wiara jest dla tych ludzi, którzy nie lubią się zastanawiać nad światem, więc wiara daje im gotowe odpowiedzi. Bo naprawdę nie rozumiem, jak ktoś, kto chociażby słuchał uważnie na lekcjach biologii, chemii czy fizyki, może wierzyć w to, co prezentuje nam religia chrześcijańska.
Ale od razu zaznaczam, że ja, sama będąc ateistką, nie rozumiem do końca motywów ludzi wierzących.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bevelgari




Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Był wojnę widział

PostWysłany: Nie 21:44, 21 Sie 2011    Temat postu:

Wiesz... Dla kogoś kto w końcu puknie się w czerep i dojdzie do tego co... Sadystka (brawa za nicka) stwierdzi że kościół jest zły i cenzurował biblię. Dla tego "słowo boże" jest tak ograniczone bo zostało dobrane do gawiedzi i ogólno przyjętych norm tamtego czasu czyyyyli... bardzo wczesnego średniowiecza. Według mnie chrześcijaństwo skończyło się gdzieś tak z upadkiem Rzymu. Prosty przykład który zaraz podam w innym temacie.

Do tego wiesz słuchanie wszystkiego o biologi chemii i fizyce to "tylko" odpowiedzi na to jak bóg to wszystko stworzył. Do tego uwierz mi na słowo. Człowiek jest głupi i zamyka boga w swoich wyobrażeniach. A w końcu bóg to bóg on nie musi się zamykać i nikt go w życiu nie pojmie.

A i podam jeszcze jedno: Wyobraź sobie że siedzę przed tobą z workiem. On pobrzękuje. Mówię ci że on jest pełen złota lub pieniędzy(monet) i jedyne co chce w zamian to to żebyś mi uwierzyła w to że w środku na prawdę jest złoto.
Co robisz?

EDIT: jednak podam to w tym temacie: Homoseksualizm. Według biblii jest zły i zakazuje tego. A skoro stworzył kogoś gejem lub sprawił że może dojść do takiego błędu to jest zły? A więc? Przenieśmy się teraz do średniowiecza gdzie ktoś kto umie pisać i czytać jest filozofem. Widzisz że jakiś facet gania za innymi facetami. Jak reagujesz? Pewnie coś w stylu "tfu, zbereźnik" albo "na widły z nim!". Kościół o tym wiedział i jak by na kazaniu ktoś walnął "kochajcie tych którzy lubią chłopców (może nie dosłownie) bo oni też są normalni" kościół został by wyśmiany a na coś takiego ojczulkowie kościoła pozwolić sobie nie mogli...
Boga nie da się objąć rozumem trzeba tylko wierzyć że wie co robi i robi to dla nas


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bevelgari dnia Nie 21:51, 21 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena




Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przasnysz/Warszawa

PostWysłany: Nie 22:01, 21 Sie 2011    Temat postu:

Cóż, rozumiem, że przekonywanie o tym, że Kościół jest "zły" i że manipulował ludźmi, nie jest skierowane do mnie. Bo ja doskonale zdaję sobię z tego sprawę.

Ja nie wierzę niczemu na słowo. "Boga nie da śię objąć rozumem"? To jest pójście na łatwiznę. Gdyby ludzie zaczęli tak podchodzić do wszystkiego, rozwój zatrzymałby się w miejscu. Jednakże... Jak ty rozumiesz boga? Jeśli jako siły przyrody, no to chyba nie jest tu konieczne nazywanie tego "bogiem". A jeśli jako jakiś inteligentny twór... Nie uważasz, że to nieco nielogiczne, tłumaczyć powstanie wszechświata bytem, który, jeśli miałby być tym, który zaprojektował wszechświat, musiałby być dalece bardziej skomplikowany niż on? I tu powstaje pytanie, na który jakoś żaden wierzący nigdy przekonująco nie odpowiedział - skąd się wziął Bóg?

Co do worka, to nie rozumiem sensu tego pytania, ale chyba możesz się domyśleć odpowiedzi, prawda?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bevelgari




Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Był wojnę widział

PostWysłany: Nie 22:27, 21 Sie 2011    Temat postu:

Co do worka to nie stosunkowo bardzo nie mogę się domyśleć odpowiedzi. Więc odpowiedz.

A co do "Boga nie da śię objąć rozumem" to nie jest pójście na łatwiznę. To jest pójście właściwą drogą. Bo porównywanie się do boga nie jest dobre nawet nie wiem czy to nie jest choroba. A co więcej nawet człowieka nie da się objąć w 100% rozumem to co dopiero boga?

Co do pojęcia boga to... nigdy go nie widziałem ale na bank nie jest to jakaś wielka rozumna małpa która siedzi nad nami i mówi nam że to jest złe a to dobre. Prawdopodobnie nie ma kształtu. Powiedział bym że to jest inteligentna energia lub coś w ten deseń. Szczerze mówiąc nigdy nie zastanawiałem się jak on wygląda ani czym on jest... bo to jest po prostu głupie.

Co do Wszechświat vs bóg to tak bóg jest w pizdu bardziej skomplikowany niż wszechświat. A co do skąd się wziął Bóg? to nie wiem... pewnie z własnej myśli. A może wtedy kiedy powstał czas? Nigdy się tego nie dowiemy to są pytania bez odpowiedzi no chyba że ktoś wynajdzie wechikuł czasu


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena




Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przasnysz/Warszawa

PostWysłany: Nie 22:43, 21 Sie 2011    Temat postu:

Wszystkie stwierdzenia: "na to pytanie nie ma odpowiedzi", "zastanawianie się nad tym jest głupie", "to jest choroba" (?!) tylko potwierdza to, co wcześniej napisałam. To pójście na łatwiznę, przyjęcie pewnych rzeczy z góry. I proszę cię, nie mów mi o właściwej drodze, bo to jest śmieszne. Możesz sobie w to wierzyć, proszę bardzo, ale nie próbuj mi wmawiać, że twój poglad jest właściwy a mój nie. Bo czy to nie jest właśnie łamanie tych zasad, o które się wcześniej tak wykłócałeś?
Nauka nadal się rozwija i to, że w tej chwili nie znamy odpowiedzi na wszystkie pytania, nie znaczy, że ich nie ma. Naprawdę, polecam lekturę książki "Bóg urojony", tak jest wszystko wytłumaczone dużo obszerniej.

A moje wcześniejsze stwierdzenie, że nie wierzę niczemu na słowo, chyba powinno być dla ciebie odpowiedzią na pytanie o worku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bevelgari




Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Był wojnę widział

PostWysłany: Pon 11:54, 22 Sie 2011    Temat postu:

Są pytania na które nie ma odpowiedzi i nie będzie chyba że ktoś wynajdzie wehikuł czasu... (o tym też pisałem w poprzednim poście) Na przykład: Co było na początku? Jaki sens ma życie? I wiele innych.

Tutaj nauka wymięka a wchodzi Filozofia do gry.

Co do zastanawianie się nad tym jak on wygląda... jest głupie. Przynajmniej w kontekście ty i ja. Bo ja i tak go spotkam po śmierci a ty nigdy nie dowiesz się jak on wygląda. Wiec zastanawianie się nad tym z mojej strony... jest głupie. W rozmowie Ateista i Ateista takie pytanie może paść. Ale nie w rozmowie z wierzącym.

Co do "to jest choroba" to odpowiedź jest bardzo prosta: Nie wyłapuj poszczególnych części zdania ok? Bo tam jeszcze coś przed tym stoi.

Co do worka to skoro nie wierzysz niczemu na słowo to:
1) odtrącasz coś dzięki czemu mogła byś tylko zyskać a nic stracić. A skoro jesteś mądrą dziewczynką odgadnij jak to ma się do wiary.
2) Skoro nie wierzysz niczemu na słowo to znaczy że musisz wszystko sprawdzić sama. A więc skoro powiedział bym ci że masz śledzionę to ty w takim kontekście musiał byś się otworzyć (nożem) i sprawdzić czy ty masz tą śledzionę. Sprawdzić przyrządami że masz śledzionę bo w końcu nie uwierzyła byś mi że masz śledzionę. A kto wie może jesteś unikalnym człowiekiem który działa (dajmy na to) bez śledziony?

Co do właściwy nie właściwy to... może użyłem nie właściwego słowa lub kontekstu. Bardziej mi chodzi o to że jest równie właściwa co twoja.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Bevelgari dnia Pon 11:54, 22 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena




Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przasnysz/Warszawa

PostWysłany: Pon 16:19, 22 Sie 2011    Temat postu:

Pierwszy akapit - Co do twoim pytań, to w drugim przypadku całkowicie się zgodzę. I nie sądzę, by nawet wehikuł czasu to pomógł. Pytanie o sens życia to w zakres filozofii i szczerze mówiąc niezbyt mnie interesują takie rozważania.
Ale niby czemu nauka ma nie odpowiedzieć na pytanie, co było na początku?

Cóż, skoro ja w niego (czy też ją, whatever) i tak nie wierzę, więc zastanawianie się, jakia forma boga byłaby najbardziej prawdopodobna, to i tak tylko luźne przemyślenia. Muszę też zaznaczyć, że chyba żaden myślący ateista, w tym ja, nie wyklucza w 100% możliwości istnienia boga, ale uważa tą opcję za bardzo mało prawdopodobną w stosunku do innych możliwości.

No i worek... To coś a'la zakład Pascala, jak widzę. Tyle że to jest okłamywanie samego siebie. Odnocząc się do punktu pierwszego - mam wierzyć, żeby bozia mnie po śmierci nie pokarała? (i tak nawiasem mówiąc, o ile przyjmuję w bardzo niewielkim stopniu możliwość istnienia boga, to jednak na pewno nie takiego, który się przejmuje naczymi uczynkami, a po śmierci nagradza i karze; skąd wiesz, że twój bóg w ogóle się przejmuje tym, czy ktoś w niego wierzy? jakby nie patrzeć, to byłoby dosyć małostkowe...) Na tym polega wiara? W takim razie współczuję wierzącym, skoro robią dobre uczynki tylko ze strachu przed karą boską. I naprawdę nie jesteście lepsi dlatego, bo wierzycie we wszechmogącą moc, która po śmierci was nagrodzi za życie zgodnie z jej instrukcjami.
Co do punktu drugiego - na istnienie śledzony mam naukowe dowody, zresztą, to, że naprawdę istnieje ona w ludzkim organiźmie, będę mogła się niedługo przekonać na zajęciach w prosektorium Smile Zresztą, nawet bez takiej okazji dowody są całkowicie przekonywujące, w przeciwieństwie do "dowodów" istnienia boga czy też znajdowania się złotych monet w zamkniętym worku.

I miło, że przynajmniej wycofałeś się ze słowa "właściwy".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bevelgari




Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Był wojnę widział

PostWysłany: Pon 23:12, 22 Sie 2011    Temat postu:

Co do worka to chodzi mi o to że: Skoro bóg istnieje nagrodzi cię po śmierci a skoro nie... to nic nie stracisz bo to będzie koniec.

Co do "co było na początku..." to 19 i 20 słowo twojego postu.

Po za tym wiesz... ja nie rozumiem ludzi którzy chcą udowodnić istnienie boga...

And yes we are Fucking evil.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lena




Dołączył: 20 Sie 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przasnysz/Warszawa

PostWysłany: Pon 23:54, 22 Sie 2011    Temat postu:

To jest właśnie zakład Pascala, o którym wspominałam.

I nie rozumiem. Wehikuł czasu? To było na początku? Niebardzo wiem, co tu miałeś na myśli...

A ja nie rozumiem, jak niektórzy ludzie mogą uważać istnienie boga za najbardziej prawdopodobną przyczynę wszystkiego. Ale jak już mówiłam, ja nie rozumiem wierzących... Widzę, że jesteś przedstawicielem poglądu NOMA, więc rzeczywiście ciężko z tobą dyskutować na temat naukowych podstaw (?!) boga. Cóż, mam przynajmniej nadzieję, że nie należysz do tych oszołomów (wiem, to już jest obraźliwe, ale naprawdę ciężko ich inaczej nazwać), którzy odrzucają teorię ewolucji i bredzą o jakimś kreacjoniźmie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.strzepekmysli.fora.pl Strona Główna -> Luźne dyskusje. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin